 Wysłany: Pon 15:24, 31 Gru 2007 Temat postu: |
|
| Ha, miałam aparat.
Na szczescie noszenie go, już za mną ^^ 1,5 roku zleciało a przynajmniej zęby prościutkie są. Czy ja wiem, czy mnie to żelaztwo ograniczało? Raczej nie, no chyba, że byłam akurat w trakcie przesuwania jakiegoś zęba i miałam takąąą szparę. Jeden plus aparatu jest- przez 1,5 czy 2 lata macie kolorowe ząby xD {gumki fajna rzecz} |
|
| Wysłany: Pon 14:15, 31 Gru 2007 Temat postu: |
|
| Gumki mam rozne. Zazwyczaj biore kolorowe, albo jedna zielona, druga niebieska ^^ | |
| Wysłany: Pon 13:35, 31 Gru 2007 Temat postu: |
|||
Sygnaturek? W sensie, że gumek? No ja mam niebieskie, takie błękitne. Nie farbują się i nie są aż tak widoczne. Cenię sobie skromność :D |
|||
| Wysłany: Pon 12:32, 31 Gru 2007 Temat postu: |
|
| Nie mam xD
Ale chyba powinnam. Zabiorę sie za to. Tylko niech mi najpierw szanowna pani dentystka wszystkie dziurki i dziureczki naprawi, to później zabiorę się za prostowanie ząbków. Ugh. |
|
| Wysłany: Pon 10:51, 31 Gru 2007 Temat postu: |
|||
ja nie mam cienkiej. brat mi zawsze co jakiś czas kupuje Akłafresza, ale Soft. i jest gut. ej. a jakie macie kolorki sygnaturek i jakie naj lubicie? polly chce krakersa |
|||
| Wysłany: Pon 10:44, 31 Gru 2007 Temat postu: Re: Aparaty ortodontyczne |
|||||||||||
Mamy. No nie za bardzo to lubimy.
Mam pół roku i jezcze kilka miesięcy przede mną. Miałam dwa krzywe zęby z powodu mleczaka, którego miałam wyrwanego dopiero w 15 roku życia -;-
Bardzo rzadko.
Zdecydowanie nie.
Nooo ee normalni ludzi tylko z aparatem 
Mam tylko szczoteczkę taką cienką. |
|||||||||||
| Wysłany: Pon 0:54, 31 Gru 2007 Temat postu: |
|
| weź mnie nie dobijaj.
cztery zęby poszły się pierdolić ze śmietnikiem. nie lubię tego żelastwa. gówno mi da w przyszłości pewno. do tego pokłóciłam się z tatusiem i nie wiem czy mi zrefunduje w styczniu na dolną szczękę żelastwo. błah. nie lubię. czuję się.... nie tyle co gorsza, ale daje mi aparat popis do wszystkiego. wygląd mnei nie obchodzi mój. jakoś nie muszę się przejmować jak większość nastolatek. po prostu żelazna szczęka i ubytek w szczęce daje pewien... spokój. nie wiem jak to powiedzieć. bo dla mnei ktoś z aparatem nie jest atrakcyjny, a przynajmniej siebie mam na myśli. po prostu. chyba dzięki temu aparatowi robie z siebie większą wariatkę, za jaką mnie mają. do tego pomysł dopasowania różowych gumek do różowych włosów, do której farby znaleźć nie mogę, opanował tak moją klasę, że sami szukają tekiej farby x) nie no... fajnie. ale osobiście dla mnei te jeszcze 1,5 roka będzie równe zmarnowaniem półtora roka życia. nie wiem czemu. po prostu. żelastwo mnei ogranicza. polly chce krakersa |
|
| Wysłany: Pon 0:51, 31 Gru 2007 Temat postu: |
|
| Miałam kiedyś nocny, ale po iluśtam latach go wywaliłam. Nic mi to nie dało. | |
| Wysłany: Pon 0:18, 31 Gru 2007 Temat postu: Aparaty ortodontyczne |
|
| Nasi przyjaciele - metalowe szczęki.
Macie, nie macie? Lubicie, czy nie? Jeśli macie to jak długo i dlaczego? Odbierają wam w jakikolwiek sposób pewność siebie? Czujecie się gorsi przez to, że je nosicie? Co myślicie o ludziach z aparatami? Macie do nich jakieś uprzedzenia? Rady, pytania, odpowiedzi i nie tylko. |
|