Autor Wiadomość
dresden_doll
PostWysłany: Wto 22:46, 08 Sty 2008    Temat postu:

Cytat:
`Łejk Mi Ap Łen September End` to najgorsza piosenka po prostu.
szit jakich mało dla mnie.
po prostu komercha.
stare piosnki, fakt... było kilka godnych uwagi, ale teraz?
ja też nie rozumiem, co w nich teraz jest takiego fajnego, że ludzie szałują albo już szałowali się na ich punkcie.
kiedyś owszem, byli kimś, ale teraz sprzedali się.
szkoda, ale mówi się trudno.
nie oni pierwsi i ostatni popełnili ten błąd .


`she's a rebel` - wporzo pieśń x)

właściwie nie musiałabym nic dodawać ; )

jakiś rok temu ich lubiłam ale teraz...
no rzygawki dostaję kiedy słyszę, bo strasznie nie podoba mi się ta gitara.
tak jak w przypadku Linkin Park- znudzili mi się, bo mieli bardzo proste brzmienie.
lubię kiedy w piosence jest takie stylowe pomieszanie z poplątaniem, im więcej instrumentów [lubie kiedy tak w tle coś brzęczy wie ktoś o co mi chodzi, bo nie o zwykły podkład?] a Green Day- proste to, i przewidywalne.
Jezusia Chytrus
PostWysłany: Pią 22:29, 04 Sty 2008    Temat postu:

Darkness napisał:
Ktoś tam powiedział, że się zeszmacili.



ja to powiedziałam x)


`Łejk Mi Ap Łen September End` to najgorsza piosenka po prostu.
szit jakich mało dla mnie.
po prostu komercha.
stare piosnki, fakt... było kilka godnych uwagi, ale teraz?
ja też nie rozumiem, co w nich teraz jest takiego fajnego, że ludzie szałują albo już szałowali się na ich punkcie.
kiedyś owszem, byli kimś, ale teraz sprzedali się.
szkoda, ale mówi się trudno.
nie oni pierwsi i ostatni popełnili ten błąd .


`she's a rebel` - wporzo pieśń x)



polly chce krakersa
Cookie Princess
PostWysłany: Pią 22:28, 04 Sty 2008    Temat postu:

Luubię.
I mam szacunek, bo między innymi to od nich się zaczęło.
tak mnie naszło dzisiaj i słucham Jesus of Suburbia na zmianę z American Idiot i Boulevard of Broken Dreams.
Sentyment i szacunek. *.*
Reaktywacja
PostWysłany: Pią 21:44, 04 Sty 2008    Temat postu:

Kiedyś słuchałam, teraz już przestałam.
Chociaż czasami zdarzy mi się posłuchać starych kawałków.
A jak oglądam teledysko do Wake me up... to zawsze rycze.
Nathie.
PostWysłany: Pon 12:09, 31 Gru 2007    Temat postu:

Dokładnie. Komercja prędzej czy później musiała ich dopaść i dopadła, ale za czasów pierwszych płyt, koncertów, woodstock'a byli na pewno inni. Stare kawałki dużo lepsze niż nowe, które teraz bardziej robione raczej pod publikę, a nie tak jak dawniej.
Darkness
PostWysłany: Pon 12:05, 31 Gru 2007    Temat postu:

Ktoś tam powiedział, że się zeszmacili.
Ja to nazwę inaczej - stali sie zespołem komercyjnym.
Ile razy otwierając bravo girl można o nich przeczytać?


Kiedyś tam trochę ich słuchałam.
Nie powiem, starsze piosenki niczego sobie.

Szacun
Dark
Nathie.
PostWysłany: Pon 11:48, 31 Gru 2007    Temat postu:

Billie Joe on się zwie. I tak go lubię mimo wszystko.
I nowa płyta ma być dobra! Zarządzam! Bo jak nie...
watashi666.
PostWysłany: Pon 11:41, 31 Gru 2007    Temat postu:

nie przepadam. wręcz nie trawie.
jak to helć wspomniała - zeszmacili się.
helcia.
PostWysłany: Pon 0:20, 31 Gru 2007    Temat postu:

Pamiętam, jak się kiedyś wzruszałam, oglądając na HBO ich koncert. Ach, prawie jak fanka, nie?
Nie lubię tego dziadostwa, to znaczy, nie obrażając nikogo. Może i na początku coś tam z nich było, ale się tak zeszmacili, że to żal patrzeć na tego Billy'ego czy jak mu tam dali w dokumentach.
Ave satan, nie?
Fucktyczna
PostWysłany: Nie 13:58, 30 Gru 2007    Temat postu:

Nigdy nie lubiłam ich jakoś wyjątkowo, ale jest kilka piosenek na komputerze.
Nie potrafiłam zrozumieć tej fali na nich.
Tożto takie przeciętne brzdęki gitarowe.
Nathie.
PostWysłany: Sob 12:24, 29 Gru 2007    Temat postu:

Kiedyś kochałam, ubóstwiałam, obklejony ich plakatami miałam pokój, a BeJot zawsze był na pierwszy miejscu [tapeta w komórce, tapeta na komputerze i w ogóle].
I ten, wielbiłam teledysk "minority".
Jezusia Chytrus
PostWysłany: Pią 18:30, 28 Gru 2007    Temat postu: Green Day



Green Day – amerykańska grupa grająca muzykę pop punk. . Utworzona została z inicjatywy Billie'go Joe Armstronga i Michaela Pritcharda (Mike Dirnt) w 1989 roku. Prawdziwą sławę na skalę światową przyniosła zespołowi płyta Dookie (1994).



Historyjka


W 1982 roku dwoje dziesięciolatków, z położonego kilka mil od Berkeley, Rodeo w Kalifornii, spotkało się w przydrożnej knajpce. Zaczęli rozmawiać ze sobą o heavy metalu. Byli to Billie Joe Armstrong i Mike Dirnt. Początkowo duet spotykał się w domu i grał utwory np. Van Halena. Tak zaczęła się historia grupy Sweet Children 1988, która później zmieniła nazwę na Green Day. Od początku perkusistą grupy był John Kiffmeyer (Al Sobrante). Opuścił on jednak zespół po wydaniu "1,039/Smoothed Out Slappy Hours".
Na następnych płytach perkusistą był już Tre Cool, który z zespołem gra do dziś. Płytę Dookie, która przyniosła im sławę, wydali z wytwórnią Reprise Records. Nie spodobało się to środowisku punkowemu, które uznało to za zaprzedanie się kapeli. Urządzano pikiety przed koncertami. Billie odpowiadał: "Jedyne, o co nam chodzi, to grać rock'n'roll – muzykę która przemawiałaby do ludzi. Wywodzimy się z ruchu punkowego, ale nie biegamy po ulicach z tabliczką "punk rock" na piersi. Proponujemy piosenki dla ludzi którzy maja takie same ideały co my. Piosenki które, być może, pomogą niektórym z nich pozbierać się do kupy i zobaczyć świat w innym świetle".
Od czasu Dookie (15 milionów sprzedanych płyt) do American Idiot (14 milionów) żaden z ich albumów nie zbliżył się do granicy 15 milionów sprzedanych egzemplarzy (Insomniac - 10 milionów, Nimrod. - 7 milionów, Warning - 5 milionów).
Wydawało się, że zespół rozpadnie się, gdyż po albumie Nimrod. nastąpiła długa przerwa w nagrywaniu. Billie tłumaczył ją tym, że muzycy potrzebowali czasu dla swoich rodzin. Kolejnym niepokojącym wydarzeniem było wydanie kolejno 2 albumów typu "best of": International Superhits! i Shenanigans (na której zawarto piosenki nie umieszczone na poprzednich kompilacjach). Jednak w 2004 roku grupa wróciła z płytą American Idiot. Przyniosła ona zespołowi sukces na skalę światową - została entuzjastycznie przyjęta przed dawnych fanów, ale też zyskała wielu nowych. Krytycy opisywali ją jako punk-operę wszech czasów. Płyta powstała przypadkowo, gdyż materiał do następnego krążka Green Day'a – Cigarettes and Valentines – został skradziony ze studia nagraniowego.



Teledyski

Basket Case
Macy's Day Parade
Redundant
When I Come Around
Good Riddance (Time Of Your Life)
Warning
Minority
Walking Contradiction
Holiday
The Saints Are Coming
Boulevard of Broken Dreams
Wake Me Up When September Ends
Jesus Of Suburbia
Working Class Hero







polly chce krakersa

Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group