Autor Wiadomość
szkapa666
PostWysłany: Wto 19:06, 08 Sty 2008    Temat postu:

no a ja szanuje prawie wszystkich :)... wkoncu kazdy jest czlowiekiem, moze nieco gorszym... ale na pewno zasluguje na szacunek!
heidi
PostWysłany: Pon 17:10, 07 Sty 2008    Temat postu:

Szanuję ludzi, którzy na to zasługują. Jeżeli ktoś mnie nie szanuje, to niech nie oczekuje, że ja go będę szanowała.
Darkness
PostWysłany: Pon 15:21, 07 Sty 2008    Temat postu:

Szacunek mam dla każdego człowieka. Dla jednych jest on większy, dla innych mniejszy, ale jakiś tam jest.


Mogę podać prosty przykład, dla kogo ten szacunek wynosi nie co ponad zero.
Dla ludzi, którzy nie mają szacunku dla osób starszych lub chorych, dla pokrzywdzonych przez los. I (jak już wspomniała koleżanka powyżej) dla tych, którzy nie szanują samych siebie.
xxy
PostWysłany: Nie 23:31, 06 Sty 2008    Temat postu:

Szacunek jest przede wszystkim indywidualny.
Ja mam szacunek do ludzi, którzy sami siebie szanują i na pewno nie są to np. dziewczyny, które nazywają się 'bitch' (bo to tak po angielsku, to fajnie, nie?), a jak chłopak je tak nazwie to ręka w ruch. Nie mam szacunku do dziewczyn, które chcą jak najbardziej uwydatnić swoje ciało i nie chodzi mi o spódniczkę, czy tam bluzkę z dekoltem (bo to nawet ładne jest), ale o przesadzoną spódniczkę i przesadzony dekolt. Ogólnie może lubią wzrok śliniących facetów na sobie, ale moim zdaniem one nie znają swojej wartości, skoro muszą się ubierać TAK, żeby zwrócić na siebie jakąkolwiek uwagę. Jeśli nie znają swojej wartości = nie mają do siebie szacunku.
Żeby było do drugiej płci również. Chłopak, który śpi z dziewczynami jedna za drugą, bo w jego towarzystwie będzie maczo, bonzo i lovelass, a dziewczyna, robiąca to samo to dz**ka. Czemu? Mnie to śmieszy. Jeżeli dziewczyna to puszczalska, chłopak puszczalski jest tym bardziej i sam zapomina, że on też daje się wykorzystywać przez dziewczyny, a nie tylko to on wykorzystuje, bo przecież obie strony korzyść czerpią, nie? I taki właśnie pan również nie zna swojej wartości, skoro musi się puszczać, żeby się wybić w towarzystwie. Nie zna swojej wartości = nie ma do siebie szacunku, ja do niego szacunku też nie mam.
Nie mam szacunku również do ludzi, którzy nie szanują mnie, bo tym samym próbują podnieść swoje ego, które widocznie wg nich jest niskie, a ukrywają to pod swoją szczelną maską. I znowu nie znają swojej wartości = nie szanują siebie, a ja nie szanuję ich.

I mam świadomość, że teraz zrobiło się błędne koło, bo przecież ktoś może nie mieć szacunku do mnie, bo ja sama go do siebie nie mam (a mam) i ja mogę nie mieć szacunku do kogoś w odwecie braku szacunku. Te przykłady raczej tyczą się konkretnych przypadków, więc nie doszukujcie się tak 'uogólnienia'.
dresden_doll
PostWysłany: Nie 23:14, 06 Sty 2008    Temat postu:

szacunek to dla mnie w większości przereklamowanie, bo jak widzę jak się wyrażają moi koledzy ze szkoły o nauczycielach, innych ludziach a mówią że mają szacunek, to ja w tym momencie się gubię.
bo czy to nie jest absurdalne?
oni, którzy szanują ludzi potrafią puścić o nich taką wiązankę łaciny że aż uszy puchną, a ja która mówię, że ludzi nie szanuję nawet o najbardziej znienawidzonej osobie nigdy czegoś takiego nie powiem.
więc dochodzę do wniosku, że nie wiem co to szacunek.
to chyba jakies zahamowanie które nie pozwala powiedzieć starszemu czegoś co powiedziałoby się rówieśnikowi tak?
w takim razie faktycznie nie mam szacunku do ludzi, wyłączając kilka osób.
jeśli coś myślę, powiem to każdemu bez ogródek bez względu na konsekwencje.
a z drugiej strony nigdy bym nie powiedziała o nauczycielce 'stara kurwa' bo wstawiła mi 1.
więc ja już nie wiem.
te post jest bez sensu tak jak te moje przemyślenia o szacunku -.-
Darkness
PostWysłany: Nie 19:08, 06 Sty 2008    Temat postu: Szacunek

szacunek - poważanie, uszanowanie, respekt, atencja, estyma, pokłon.


Czym dla was jest szacunek?
Kogo szanujecie, a kogo nie?

Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group