Katarzyna Nosowska

Jezusia Chytrus

Katarzyna Nosowska (ur. 30 sierpnia 1971 roku w Szczecinie) – autorka tekstów, wokalistka, a także felietonistka miesięczników Filipinka i Muza.

Historyjka

Pierwszym zespołem, w którym śpiewała były Szklane Pomarańcze. Później udzielała się w grupach Włochaty[1], Kafel, Dum-Dum, No Way Out, Vivid. Nagrywała też chórki dla legend muzyki punkrockowej: Pidżamy Porno i Aliansu. W 1993 nagrała epkę Ku przyszłości z zespołem Dezerter[2]. Gościnnie występowała na płytach wielu wykonawców, m.in. Świetlików, Ścianki, Voo Voo (Nim stanie się tak... z albumu Flota zjednoczonych sił), Piotra Banacha, Pidżamy Porno czy Dezertera. Znana przede wszystkim z działalności w rockowym zespole Hey i z albumów z muzyką elektroniczną wydanych pod własnym nazwiskiem.

22 maja 1996 w jednej z warszawskich klinik urodziła syna Mikołaja.

Laureatka wielu nagród, m.in. Paszportu Polityki w 1993 roku i czternastu Fryderyków (w tym siedmiu z zespołem Hey).

28 maja 2007 miała miejsce premiera jej czwartego solowego albumu UniSexBlues, promowanego przez singiel Era retuszera. Krążek uzyskał status platynowej płyty. Do dziś kupiło go przeszło 35 tys. słuchaczy.

Teledyski

[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]

polly chce krakersa

Fucktyczna

Uważam,że Kasia śpiewa przecudnie [a pamiętajmy,że nielubię żenskiego wokalu]. Uwielbiam kawałki, które nagrała z Pidżamą tj. Stąpając po niepewnym gruncie czy To co czujesz, to co wiesz <3
Po za tym 'Tfu', 'Mimo wszystko', 'O nas', 'Kochana'.

watashi666.

wielbie jej wokal.
ale płyta unisexblues jest taka trochę za marudna xD

Reaktywacja

Nie wiem czemu, ale niecierpię Nosowskiej.
Kiedyś siostra mnie katowała jej piosenkami.
Jak dla mnie są okropnie nudne.
Nie potrafię jej słuchać, żeby się nie denerwować.

heidi

Nosowska jest jedną z moich ulubionych polskich wokalistek, słucham jej już od kiedy byłam jeszcze małym glutem, bo siostra była wierną fanką Heya.
Niesamowicie utalentowana, chociaż kurcze jej nowa płyta, oprócz paru kawałku, nie za bardzo mi przypasowała.
Te starsze są, moim zdaniem, najlepsze.

Zawsze będę ją szanowała.